Każdy rodzic chce dla swojej pociechy jak najlepiej. Aby była zdrowa, bezpieczna i kochana. Jednak nie możemy mieć wiedzy na każdy temat. Dlatego sięgamy po opinie innych, ale czy one zawsze są takie dobre? Nie zawsze. I tak jest właśnie z przebijaniem uszu. Dzisiaj zobaczymy ile jest prawdy w mitach na ten temat.
Przebijanie uszu małym dzieciom pistoletem jest bezpieczne
Na początku wyjaśnimy czym jest i jak działa pistolet do koczyków. Jest to urządzenie wielokrotnego użytku, które na siłę wbija tępą końcówkę kolczyka w ucho. Brzmi strasznie i tak właśnie jest dla naszego ucha. Jest ono bowiem rozrywane, narzędziem, którego nie da się poddać stu procentowej dezynfekcji.
Wynikiem tego może być zakażenie ucha lub reakcja alergiczna na nikiel, która zostanie z dzieckiem prawdopodobnie do końca życia.
Przebijanie ucha igłą jest dla dziecka bardziej stresujące
Faktycznie. Dziecko może źle zareagować na widok igły wbijanej do ucha i późniejszym wkładaniu tam kolczyka. Jednak, czy nie przestraszy się bardziej nagłego dźwięku pistoletu do kolczyków i bólu?
Poza tym metoda igły jest bezpieczniejsza, higieniczna i ogranicza możliwe powikłania do minimum.
Tak drobny zabieg, to nic takiego
Wręcz przeciwnie. Dla organizmu człowieka jest to zabieg inwazyjny. Wprowadza bowiem nieznany obiekty do naszego ciała. Dlatego przebijanie uszu powinno odbywać się w salonie kosmetycznym lub salonie piercingu. Czyli tam, gdzie wykona go profesjonalista, zdezynfekowanymi i sterylizowanymi narzędziami. Inaczej możemy zaszkodzić sobie lub naszemu dziecku, a tego każdy chciałby uniknąć.
Każdy może mieć kolczyki
Niestety, ale nie. Przebijanie uszu odradza lub wprost zakazuje się stosunkowo dużej liczbie osób. Są to kobiety w ciąży, osoby mające zmiany chorobowe na skórze, w miejscu, gdzie chcą kolczyk, nosiciele pasożytów, chorzy na HIV, cukrzycę, hemofilię, alergicy – zwłaszcza uczuleni na metale – i mający niewydolność nerek, wątroby i serca.
Jest to więc spora grupa ludzi, która z różnych powodów, powinna albo poczekać z kolczykami, albo w ogóle z nich zrezygnować.